środa, 6 sierpnia 2014

Adati 2013

Gruzińskie białe, półwytrawne wino, wspaniałe na okazje i świetnie pasujące do pieczonego łososia. Jednak do serwowanych na deser cantucci z żurawiną było odrobinę zbyt słodkie. Do ciastek zaproponowałabym całkowicie inne wino (patrz inne opisy:)) Wino celebrujące mój pierwszy dzień w nowej pracy. Wspaniała niespodzianka od męża. Alma, 29,99 zł.

Michel Schneider, Riesling Classic 2013

Niemiecki, wytrawny, riesling, który trudno byłoby nazwać klasycznym, z racji ostrej nuty smakowej gdzieś na końcu języka niespotykanej u przedstawicieli tego gatunku. Do Schneidera podchodziliśmy dwa razy. Pierwszy raz w Olszynie, gdzie byliśmy na krótkim wypadzie, ale tam nie mogliśmy go odpowiednio schłodzić. Drugi raz, gdy przywieźliśmy je do Łodzi i serwowaliśmy schłodzone. Musimy przyznać, iż pomimo lekkiej poprawy nasza ocena pozostała niezmienna, i prosilibyśmy, aby pan Schneider wrócił do krawiectwa i zaprzestał sztuki winiarskiej. Uważamy, iż Michel Schneider, Riesling Classic 2013 nie jest dobrym wyborem, i w tej cenie na pewno można by kupić coś lepszego. Alma 27,90 zł

Château Miselle Sauternes 2011

Pomimo tego, że jest to wino francuskie, to jego smak przypomina mi bardzo dobre wino z RPA (Joostenberg), już wcześniej opisywane na blogu. Château Miselle smakuje morelami i brzoskwiniami, i choć słodkie, to jest słodycz, która nie zwali Was z nóg sztucznością. Wszystko, co zniewala w tym winie, to sama natura. Wino jest typowym winem deserowym, z racji swojej ciężkości, ale trzeba przyznać, iż za tę cenę to prawdziwy hit Lidla. Smakuje równie dobrze w połączeniu z cheddarem, wędlinami, jak również ze słodkościami. Lidl, 22 zł.

Cavia (nie mylić z CAVA) 2012

Musimy się przyznać, iż rzadko sięgamy po wina z Ameryki Południowej z racji dość słabych rekomendacji tego kierunku powstałych na skutek zalewu naszego rynku przez marne jakościowo wina chilijskie (są wyjątki od tej reguły). Wybór Cavii był próbą, którą podejmujemy co jakiś czas, ażeby sprawdzić, czy przypadkiem nasze uprzedzenia nie są dla któregoś kraju krzywdzące, jak również, czy coś w naszym dotychczasowym podejściu nie powinno ulec zmianie. Cavia jest czerwonym, wytrawnym, powstałym z jednego szczepu winogron Melbec winem, pachnącym ciemnymi owocami leśnymi. Cavia naprawdę przełamuje stereotypy i warto go spróbować. Piotr i Paweł, 26,99 zł.

Shell Segal 2013

Nie dość, że Żydzi mają ciekawą kulturę i historię, to jeszcze wina robią przednie. Można bez przesady napisać, iż znaleźli sobie prawdziwą ziemię obiecaną w postaci swoich poletek winorośli. Shell Segal to smaczne, białe, wytrawne wino, ale ma trochę zbyt słomiany zapach. Mógł mieć na to wpływ zbyt krótki czas, jaki daliśmy mu, żeby "pooddychało". Rekomendujemy serwować go do lekkich przystawek i sałatek w połączeniu z dobrym filmem. Piotr i Paweł, 29,99 zł

Cydr polski klasyczny (wyprodukowany ze świeżych jabłek tłuczonych na zimno)

Cydr półsłodki, o delikatnym orzeźwiającym smaku jabłek. Doskonały do obiadu. Świetnie zastępuje sok, czy kompot. Oczywiście nie powinno się go podawać dzieciom ze względu na zawartość alkoholu, ale dorośli mogą gustować w nim do woli. Według producenta jedna butelka tego przepysznego nektaru produkowana jest z ok. 2 kg jabłek pięciu odmian. Cydr ten jest niefiltrowany, co dobrze wpisuje się w obecny na rynku trend (niefiltrowane piwo, wina itp.), ale również zgodnie z panującymi trendami jest stanowczo zbyt drogi (czy to co dobre musi kosztować tak wiele?). Alma, 12,99 zł.

Velocci, 2012

Velocci to włoskie, półwytrawne, białe wino, do zakupu którego przykuła nas etykieta z panem w cylindrze, na rowerze, w stylu retro. Szukaliśmy świeżości i niebanalnego smaku wina, które zaskoczy nas charakterem i tak też się stało. Smak bez goryczki, choć trochę drewniany (korkowy), pomimo dość młodego rocznika. Za tę cenę (19,99 zł) można mu to jednak wybaczyć. Piotr i Paweł, 19,99 zł

Bogle, Vintage 2012

Wino czerwone, wytrawne, kalifornijskie. Polecone przez chińskiego sprzedawcę, który wyraźnie i z całą stanowczością stwierdził, że wina wytrawne są bez smaku. Z ciężkim sercem, ale musimy przyznać, iż pomimo niekompletnej wiedzy na temat bukietów wina osoba ta poleciła nam coś, co naprawdę nam zasmakowało. Wino było smaczne, trochę ostre i garbnikowe, ale dobre na pożegnalny wieczór z Nowym Yorkiem. USA, Union Square, 12$